Katarzyna i Krzysztof Szewczyk
ul. Gliwicka 41b, Ligota Górna
46-200 KLUCZBORK, woj. opolskie
Napisz na WhatsApp
Szczenię nie rodzi się ze świadomością, że jest psem. Nie jest też „zaprogramowane” do koegzystencji z ludźmi. Musi się tego wszystkiego nauczyć. W pierwszych miesiącach życia psa zachodzą procesy, które zaważą na jego późniejszym stosunku do własnego gatunku i innych gatunków – w tym ludzi. Z czasem „okno” socjalizacji zamyka się, a straty są często nie do nadrobienia.
Socjalizacja z własnym gatunkiem rozpoczyna się około 3-go tygodnia życia i trwa do 11-17-ego tygodnia (zależy to zarówno od czynników wewnętrznych, jak i zewnętrznych). Izolacja szczenięcia od innych psów w tym okresie może doprowadzić do częściowego lub całkowitego upośledzenia jego późniejszych relacji z psami (lęku, agresji, zaburzonych zachowań ).
Socjalizacja z człowiekiem jest możliwa dzięki szczenięcej ciekawości świata. Przebiega ona łatwo od 3-go do 5-go tygodnia życia. Po tym okresie do około 9-go tygodnia u szczeniąt zaczyna narastać lęk przed nieznanym i odnoszą się one z większą rezerwą do przedstawicieli innych gatunków. W pewnym momencie socjalizacja staje się niemożliwa. Za granicę tę przyjmuje się wiek 14 tygodni: pies, który do tego momentu nie miał kontaktu z człowiekiem, prawdopodobnie nie będzie w stanie go nawiązać już nigdy. Należy podkreślić, że socjalizacja międzygatunkowa u psów dotyczy jedynie konkretnych typów, a nie wszystkich przedstawicieli danego gatunku. Musi być ona cały czas wzmacniana, aby uniknąć desocjalizacji. Podatność na udomowienie zależy między innymi od rasy.
Rola hodowcy w procesie socjalizacji szczenięcia jest nie do przecenienia: zazwyczaj to on jest pierwszym przedstawicielem obcego gatunku, z którym szczenię ma kontakt. Jeżeli kontakt ten jest ograniczony lub zubożony, przyszły właściciel będzie musiał włożyć znacznie więcej wysiłku w przysposobienie psa do życia w ludzkim świecie. Troskliwy hodowca ma też świadomość, że układ nerwowy szczenięcia potrzebuje różnorodnych bodźców stymulujących jego rozwój. Miot odchowywany w komórce jest pozbawiony takich możliwości. Innymi słowy szczenię wychowane w warunkach ubogich w bodźce nigdy nie rozwinie w pełni swego potencjału intelektualnego i może gorzej odnajdować się w nowych sytuacjach. Dlatego też wybór odpowiedniej hodowli, prowadzonej przez zaangażowaną, świadomą osobę, to sprawa absolutnie kluczowa. Praca, którą hodowca wkłada w szczenię, procentuje przez całe życie zwierzęcia.
Zwykle jednak mały piesek trafia do nowego domu mając 8-10 tygodni. Z jednej strony łatwiej wytworzyć mu więź z nową ludzką rodziną, z drugiej zaś jego rozwój psychiczny nadal trwa i nawet najlepszy potencjał może zostać zaprzepaszczony. Mając na względzie prawa rządzące socjalizacją międzygatunkową, właściciel powinien zapewniać psu jak najwięcej kontaktów z wszelkimi „typami” ludzkimi: to, że pies na co dzień przebywa z dorosłymi nie znaczy wcale, że będzie się czuł komfortowo w towarzystwie dzieci. Zwierzak powinien oswoić się z dziećmi, dorosłymi, osobami starszymi, osobami poruszającymi się o kulach lub na wózku, z ludźmi nietypowo ubranymi, w kapeluszach, w okularach, w długich płaszczach, pod parasolami, na rowerach, na wrotkach, etc. Niestety wszelkie zaniedbania wcześniej czy później dają o sobie znać, często w przykry sposób. Nie wystarczy jednorazowa „prezentacja”: socjalizacja jest procesem ciągłym. Każde spotkanie powinno być zaaranżowane w taki sposób, aby szczenię wyniosło z niego pozytywne skojarzenia. Bardzo pomocne będą wszelkie nagrody. Nie wolno psa do niczego zmuszać: trzeba mu dać tyle czasu i przestrzeni, ile potrzebuje – pamiętajmy, że ograniczenie możliwości ucieczki smyczą samo w sobie może wywołać stres. Bardzo pożyteczna będzie znajomość sygnałów uspakajających używanych przez psy: szczenię poczuje się lepiej, jeśli podejdziemy do „dziwnej” osoby lub „strasznego” przedmiotu po łuku, a nie w linii prostej.